Co piszczy w trawie…

Dzisiejszy przegląd prasy poświęcam piłce. Zacznę od reprezentacji, bo to temat na czasie – w tym tygodniu gościć będziemy w Chicago reprezentację Polski –  w sobotę zagra z zespołem  USA. O trenerze kadry i jego pomys;ach pisze w Gazecie Wyborczej Roman Kołtoń, a material zatułowany jest:
Kadra, Smuda, krytyka, czyli samo życie

W tym tygodniu kadra leci do Ameryki Północnej, gdzie zagra z USA i rezerwami Ekwadoru. Dlaczego w tych terminach nie gramy w Europie, a najlepiej w Polsce?! W lutym odbyło sie losowanie eliminacji EURO 2012 i od tego czasu wiadomo, że 17 listopada odbędą sie tylko dwa mecze o punkty. A reszta drużyn ze Starego Kontynentu gra towarzysko. My do Poznania zaprosiliśmy Wybrzeze Kosci Sloniowej

Niedawno Czeslaw Michniewicz – w programie Janusza Basalaja “Dwa fotele” w Orange Sport – powiedzial: “Ubolewam nad tym, ze Smudy nie mozna krytykowac…”. Owszem, Czeslaw, mozna, a nawet trzeba krytykowac selekcjonera Franciszka Smude.
Nie ma dwóch zdan, nie brakuje problemów, jesli chodzi o druzyne narodowa. Wezmy pod uwage kilka faktów, które zanotowalem w ostatnich dniach.
1. Powolanie dla Bartosza Salamona z trzecioligowego wloskiego klubu Foggia.
Leo Beenhakker zwykl mawiac o takich zawodnikach: “No international level”. I dlugo jeszcze nie. Po prostu. Chlopak wybral droge do wielkiej pilki przez wloska Brescie. Mial do tego prawo. Ta sama Brescia niedawno potrafila wypromowac Slowaka Marka Hamsika. Jednak na razie Salamon nikogo nie przekonal na Pólwyspie Apeninskim.
W poprzednim sezonie wszedl z lawki Brescii cztery razy w Serie B, grajac lacznie 76. minut. Nie zartuje! 76 minut na drugoligowych wloskich boiskach przez caly sezon. Teraz wystepuje w zespole prowadzonym przez Czecha Zdenka Zemana. I fajnie, ale to tylko trzecia liga. Wloska, ale trzecia!!!
Smuda, informujac o powolaniu tego zawodnika, powiedzial: “Polecil mi go Marek Kozminski”. W “Cafe Futbol” Bozydar Iwanow postanowil dociec prawdy. Marek Kozminski przyznal: “Byla rozmowa ze Smuda, ale juz po tym, jak selekcjoner zdecydowal o powolaniu Salamona. Powiedzialem o nim kilka cieplych zdan, ale ostatni raz widzialem go na boisku z rok temu. Dla mnie to przyszlosc reprezentacji Polski, ale pewnie juz po finalach EURO 2012”. I to jest prawda o Salamonie.
2. We wtorek kadra wyleci od USA i Kanady, a bedzie jej towarzyszyc bodaj 17 dzialaczy.
Slyszalem, ze poleci 12 czlonków zarzadu PZPN, szef komisji rewizyjnej Janusz Handerek, a takze przedstawiciel opozycji Andrzej Padewski. Nie ma juz opozycji…
3. W USA zagramy w Chicago z gospodarzami, a pózniej polecimy do Montrealu na mecz z Ekwadorem.
Okazuje sie, ze druzyna rywali – prowadzona przez Reinaldo Ruede – zagra w mocno eksperymentalnym skladzie. Poza Christianem Noboa z Rubina Kazan, powolania nie otrzymal zaden pilkarz z Europy.
Co wiecej – Ekwador najpierw zmierzy sie z Kolumbia, a nastepnie kadre opusci szesciu pilkarzy LDU Quito i Emelecu, które to kluby uczestnicza w Copa Sudamericana. Czyli jedziemy w terminie FIFA zmierzyc sie z druga druzyna Ekwadoru. Rewelacja!
4. 7 lutego 2010 roku w Warszawie odbylo sie losowanie eliminacji EURO 2012. Po kilku dniach wiadomo bylo, ze 17 listopada 2010 roku w ramach walki o punkty odbeda sie tylko dwa spotkania: Finlandia – San Marino oraz Chorwacja – Malta.
Reszta druzyn wykorzysta ten termin na mecze towarzyskie. Mozna bylo na nasz pierwszy gotowy obiekt na finaly EURO 2012 zaprosic silna, europejska reprezentacje. Tymczasem do Poznania przyjedzie Wybrzeze Kosci Sloniowej. Ludzie, litosci!
5. W “Cafe Futbol” asystent selekcjonera, Jacek Zielinski, spokojnie zrelacjonowal zdarzenia w “Novotelu” w Krakowie, po których Smuda oglosil: “Peszko i Iwanski w mojej druzynie juz nie zagraja. Bóg im rozum odjal”.
Zielinski przyznal: “Mówilem trenerowi Smudzie, ze wykluczenie ich na zawsze to chyba zbyt mocna kara”. Zielinski przyznal, ze po chwili w hotelowym korytarzu bylo znacznie wiecej pilkarzy, a on sam podazal nie tylko w towarzystwie dyrektora kadry, Konrada Pasniewskiego, ale takze kogos jeszcze. Z wiarygodnego zródla wiemy, ze byl to Michal Zewlakow…
Artur Boruc, Dariusz Dudka i Radoslaw Majewski zdemolowali pokój we Lwowie. Po dwóch czy trzech meczach Beenhakker powolal ich na nowo. Co ciekawe, Boruc i Dudka dostaja tez powolania od Smudy, a teraz nominacje otrzymal równiez Majewski. Zycie…

Pozostanę przy tematyce piłkarskiej. Oto felieton Stefana Szczepłka z Rzeczpospolitej, zatytułowany

Skrzypek Orest

Powrót trenera Lenczyka do ekstraklasy to bardzo dobra wiadomosc. Z kilku powodów. Po pierwsze Lenczyk jest swietnym trenerem. Po drugie to powazny czlowiek w powaznym wieku. Po trzecie przeczytal wiecej ksiazek niz jakikolwiek inny trener i jedynie Michal Probierz idzie pod tym wzgledem w jego slady. Po czwarte z Lenczykiem mozna nie tylko porozmawiac o muzyce, ale nawet posluchac, jak gra na skrzypcach. Po piate konferencje prasowe po meczach jego druzyn to nie jest dretwa mowa przypominajaca zjazdy partii.
Ale chocby trener mial nie wiem jakie umiejetnosci, nagle nie odmieni gry Slaska. Remis z Wisla w Krakowie jest tylko malym krokiem do przodu.
Zeby druzyna seryjnie zwyciezala, musi zostac spelnionych kilka warunków. Dobry trener to zaledwie jeden z nich.
Zalil mi sie niedawno znany polityk, kibic Slaska, ze Zygmunt Solorz traktuje ten klub jak zwykly interes, nie wklada wen serca. I wspomnial, ze gdyby wlascicielem Slaska byl ktos taki jak Józef Wojciechowski, to we wroclawskich warunkach, gdzie wladze miasta traktuja klub znacznie lepiej niz stoleczny magistrat Polonie, Slask zajmowalby miejsce w czolówce tabeli.
Solorz przyjal podobna postawe jak Mariusz Walter w Legii. Namascil wladze klubu i sam sie do ich pracy rzadko wtraca albo robi to dyskretnie.
W Legii ta strategia daje fatalne rezultaty. Widac wyraznie, ze przydaloby sie walniecie piescia w stól, bo  slychac coraz wiecej niezadowolonych glosów ludzi, którzy dali sie porwac skutecznej kampanii reklamowej zwiazanej z budowa nowego stadionu, a teraz czuja sie oszukiwani przez pilkarzy.
Za chwile Mariusz Walter zorientuje sie tez (lub juz sie zorientowal), ze traci pieniadze. Legia jest zaprzeczeniem teorii, ze klub sportowy to taki sam interes jak kazdy inny i moze go poprowadzic byle sprawny menedzer. Jak widac od kilku lat na Lazienkowskiej – nie bardzo.
Ktos, kto znalby sie na sporcie, nie zatrudnilby dwóch trenerów i wskazanego przez nich fachowca od przygotowania fizycznego, którzy pospolu doprowadzili do upadku Wisle.
r