Co piszczy w trawie…

“Jestem gotowy do walki. W sobotę dam z siebie wszystko” – zapewnił Tomasz Adamek na ostatniej konferencji  prasowej, która odbyła się w Global Boxing Gym – Hudson Bread – Breadman Cafe w North Bergen, NJ.  Tomek, po angielsku, podziękował fanom, którzy przyjdą na jego walkę do Prudential Center. Wygrana z Grantem będzie przepustką dla Adamka do walki o pas mistrza świata w trzeciej już kategorii wagowej- ciężkiej. Tomasz liczy na walkę z którymś z braci Kliczków – Władymirem lub Witalijem. Czy dostnie na to szansę okaże się już w sobotę.
Ponizej w przeglądzie prasy – co mówia o rywalu Adamka?

grant1Grant i Adamek twarzą w twarz podczas ostatniej konferencji prasowej przed walka – Foto Mike Gladysz

Boks. Lanie Gołoty, lekcja Adamka
Radosław Leniarski z Gaztey Wybroiczej rozmawia z Ziggy Rozalsim,. Oto fragmenty.
/…./Adamek (33 lata, 41 zwycięstw, 27 nokautów, jedna porażka) to numer jeden na liście federacji WBO, w której mistrzem świata jest Ukrainiec Władymir Kliczko. Jeśli Polak wygra z dwumetrowym Grantem, stanie się najbardziej pożądanym przeciwnikiem w wadze ciężkiej, mającym za sobą rzeszę fanatycznych kibiców polonusów i serię zwycięstw.

11 lat temu z Grantem (38 lat, 46 zwycięstw, 34 nokauty, trzy porażki) walczył Andrzej Gołota i tylko trzy minuty dzieliły go od zwycięstwa. W narożniku Gołoty stał Ziggi Rozalski, przyjaciel, doradca i promotor obydwu polskich pięściarzy wagi ciężkiej.
Radosław Leniarski: Pan i trener Roggie Bloodworth walczyliście już z Grantem. W 1999 roku odbyła się pamiętna walka Gołoty…
grant2Środowa konferencja prasowa w Newark              Foto – Mike Gladysz

Ziggi Rozalski: Ten pojedynek chyba pozbawił mnie kilku lat życia, a szkoda, bo dobre jest. Gołota miał Granta na deskach dwa razy w pierwszej rundzie, prowadził na punkty, w dziesiątej rundzie się poddał.
Takie są fakty. Ale dlaczego Gołota się poddał?

– Mam swoje wytłumaczenie. Andrzej przez dwa i pół miesiąca siedział na zgrupowaniu w Big Bear w Kalifornii i ciężko pracował, bo wiadomo było, że telewizja HBO chce, aby zwycięzca pojedynku spotkał się z Lennoksem Lewisem za miliony dolarów [dla Gołoty byłby to drugi pojedynek z Brytyjczykiem, dla Granta pierwszy]. Miasteczko jest położone wysoko w górach, pięściarze często je wybierają. Big Bear położone jest znacznie powyżej 2 tys. metrów nad poziomem morza, zaś walka miała się odbyć na Boardwalku w Atlantic City, czyli na poziomie morza. I niestety, zbyt późno Andrzej z tego zgrupowania wrócił. Cztery dni przed walką.
Dlaczego? Przecież każdy wie, że ze zgrupowania wysokogórskiego trzeba wrócić około 10 dni – a nawet wcześniej – przed startem?

grant3Tomek Adamek i po jego lewej ręce Ziggy Rozalski         Foto – Mike Gladysz

Trener mu nie mówił, że trzeba wcześniej?
– Zna pan Andrzeja. Czy kiedykolwiek przekonał pan go do czegoś, na co on nie miał ochoty? Na przykład do wywiadu? To jest niemożliwe. Przede wszystkim Andrzej był tam ze swoim przyjacielem śp. Andrzejem “Pershingiem” Kolikowskim. “Pershing” przechodził w Kalifornii jakąś operację u doktora od oczu . Byli bardzo zaprzyjaźnieni, Andrzej był lojalny w stosunku do przyjaciela i nie chciał “Pershinga” zostawić samego w Kalifornii. Dlatego zwlekał z powrotem do Atlantic City do ostatniej chwili.

I właśnie to zdecydowało o przebiegu walki?

– Oczywiście. Przez pierwsze minuty Gołota miał olbrzymią przewagę, po dwóch nokdaunach Grant klinczował, przedłużał chwile odpoczynku, dlatego mocno przegrywał na punkty. Mówiliśmy Andrzejowi w przerwach, aby dalej spokojnie robił to, co robi. Byliśmy pewni, że walka nie potrwa długo. Ale w czwartej rundzie zaczęła się wojna. Widziałem, że Andrzejowi brakuje powietrza. W szóstej i siódmej rundzie zaczął poważnie obrywać, ale dzięki olbrzymiej przewadze z pierwszych rund wciąż prowadził.
W narożniku stali Bloodworth, pan i lekarz Joe Souza. Dlaczego nie było legendarnego trenera Gołoty z kilku najważniejszych walk – Lou Duvy’ego?
– Chyba już się z Lou rozstaliśmy, miał wielu innych pięściarzy i zajmował się nimi. Ale to akurat było dobre, bo Roggie jest idealnym sekundantem. Wychodzi z założenia, że dużo mówić trzeba na treningu, a w czasie walki nie ma na długie przemowy miejsca. Nie tak jak Buddy McGirt czy Sam Colonna, którzy gadają, gadają i gadają, czego pięściarz w takich chwilach nie rozumie. Wtedy trzeba krótko, dobitnie, głośno. Roger mówił w przerwach, żeby Andrzej wyprzedzał ataki rywala lewym prostym i nie cofał się, bo Grant jest “HBO home boy”. Roggie uważał, że ponieważ Amerykanin był wtedy młody (miał 27 lat), uchodził za wschodzącą gwiazdę wagi ciężkiej i za ratunek dla notowań bokserskich programów HBO, Andrzej musi być przekonujący. Chciał, aby sędziowie nie mieli wątpliwości, kto wygrywa…
– I nie mieli, Gołota wygrywał na punkty u wszystkich sędziów. Czy Roggie rozmawiał o tej walce z Adamkiem? Moim zdaniem ona idealnie pokazuje, jak nieustępliwym pięściarzem jest Grant. Że jeśli dać mu szansę, wykorzysta to dzięki niezwykłym warunkom fizycznym, na przekór brakom w technice. Kto chce go pokonać, musi ten pojedynek zobaczyć i zanalizować.
– Ja nie wiem, o czym Tomek i Roggie rozmawiali przez dwa miesiące treningów, ale jestem pewien, że nie zlekceważyli Granta, ostrzegał ich też prawnik firmy promotorskiej Main Events Pat English [kiedyś Grant był pięściarzem ze stajni Main Events – razem z Gołotą]. Grant to facet, który w każdym momencie życia mógłby wyjść do ringu i walczyć. Jest wzorem atlety. Nawet Tomek i Andrzej, gdy nie trenowali, to nabierali kilogramów. Grant jest jak wyżyłowany gladiator, ma świra na punkcie przygotowania fizycznego. A do Adamka przygotowywał się przepisowe sześć-osiem tygodni. Więc dla Tomka to na pewno nie będzie spacerek. /…/

***

W portalu Interia.pl zabiera także głos Darisuz mkichalczewski. Matetial zatytułowan
o

Michalczewski o Grancie: Zeszłoroczny śnieg

Były zawodowy mistrz świata Dariusz Michalczewski przewiduje, że Tomasz Adamek nie będzie miał większych problemów i przed czasem pokona Michaela Granta. Umiejętności 38-letniego amerykańskiego boksera porównuje do “zeszłorocznego śniegu”.
Grant był dobrym pięściarzem, jednak miało to miejsce jedenaście lat temu, gdy pokonał Andrzeja Gołotę. Oczywiście, Adamek musi na niego uważać i być czujnym, zresztą jak w każdym ringowym pojedynku, ale Amerykanin to taki… zeszłoroczny śnieg – powiedział Michalczewski, wieloletni czempion wagi półciężkiej (krótko był w posiadaniu mistrzowskiego pasa także kategorii junior ciężkiej).
38-letni Grant, noszący wymowny przydomek “Big” (Wielki), imponuje i zdecydowanie przewyższa Adamka warunkami fizycznymi – mierzy 201 cm i waży ok. 115-120 kg, przy 187 cm i ok. 100 kg Polaka. Jego atutem będzie też znacznie większy zasięg ramion.
– Prawie dwadzieścia lat temu, w finale mistrzostw Europy w Goeteborgu, boksowałem z bardzo wysokim, także dwumetrowym mańkutem z Holandii, Peterem Zwezerijnenem. Bardzo mi pasował stylowo i nie miałem kłopotów z odniesieniem zwycięstwa – dodał Michalczewski, niewiele niższy od Adamka.
Michalczewski typuje, że 33-letni Adamek zakończy walkę w Prudential Center w Newark w “siódmej-ósmej, najpóźniej dziewiątej rundzie”.

grant4Adamek igGrant podpisują wspólnie plakaty                             Foto – Mike Gladysz

– Tak jak przez Gołotę Tomek przebił się do wagi ciężkiej, tak przez Granta przebije się do dwumetrowców, którzy rządzą w tej kategorii. Wybór Granta był dobry, bowiem wciąż ma znane nazwisko, więc wykładająca pieniądze stacja HBO go zaakceptowała. Chociaż, co podkreślam, ostatni dobry występ zanotował w 1999 roku w Atlantic City – powiedział 42-letni “Tygrys”.
Trzy z czterech pasów najważniejszych federacji pięściarskich na świecie w kategorii ciężkiej należą do ukraińskich braci Władimira i Witalija Kliczków. Przed laty boksowali w jednej grupie z Michalczewskim – Universum z Hamburga. “Nie wiem, czy Tomek już powinien stanąć oko w oko z którymś z nich. Być może potrzebna mu jest jeszcze potyczka na przetarcie z kimś mocniejszym, niż Grant” – dodał.