Capitol Czarni Jasło mistrzem, Polonez wicemistrzem

Czy po erze panowania Podlasia, nastąpi era dominacji Capitolu Czanych Jasło? Być może… Zespół Czesława Koszyka i Tadeusza Ciężkiego wygrał pewnie ligę halową, a w niedzielę 20 mają zapewnił sobie tytuł mistrza Stawski Soccer League. To jakby nawiązanie do dawnych sukcesów Galaxy, do których nawiązuje kierownictwo obecnego zespołu.

Capitol Czarni Jasło na kolejkę przed metą został mistrzem ligi – Foto W. Ksiązek

Igloopol przegrywając z Capitolem, stracił szanse na tytuł wicemistrza, bowiem Polonez w swym ostatnim meczu w sezonie pokonał Hetmana i ma 6 punktów przewagi nad trzecim w tabeli Igloopolem. Niezależnie więc od wyniku spotkania w  ostatniej Igloopolu z Lechią, kolejność miejsc w pierwszej trojce nie ulegnie już zmianie.
Oto relacje i aktualna tabela:
CAPITOL CZARNI JASŁO – IGLOOPOL 3-1 (0-1)
Bramki: Mario Waksmundzki 2, Kamil Szczepański – Tomek Sołek
Zasłużone zwycięstwo Capitolu Czarnych Jasło, chociaż zaczęło się od prowadzenia Igloopolu. Losy spotkania rozstrzygnęły się na początku drugiej  polowy, kiedy w odstępie 6 minut (w 46 i 53 min ) dwie bramki zdobył Mario Waksmundzki.  Bramek mogło paść więcej , szanse mieli m. in. Adrian Golemo , Łukasz Paśko.
–  Jesteśmy bardzo zadowoleni z sezonu i wygrania ligi – powiedział trener Tadeusz Ciężki. – Myślę ze to nie był  przypadek, już hala potwierdziła, że jesteśmy dobrze  przygotowani do wiosny. Szkoda tylko , że odpadliśmy z pucharów, bowiem mogliśmy powalczyć o trzecie trofeum.
Dodać trzeba, że przed Capitolem  Czarni Jasło niebawem kolejne wyzwania  – ,SuperPuchar i Puchar Lata w Michigan.

JAGIELLONIA  – DĄBROVIA USTRONANKA 3-3 (3-2)
Bramki: Rafał Łysek, Wiesław Ras, Łukasz Borys – Kayo Anderson 2, Łukasz Jopek
Po 15 minutach Jagiellona prowadziła już 3-0 i wydawało się, że sprawa końcowego jej zwycięstwa jest przesądzona. Pierwsza bramka w tym meczu padła bezpośrednio z rzutu rożnego. Była to powtórka z jesiennego meczu tych samych drużyn – ten sam zawodnik (Rafał Łysek) strzelił w taki sam sposób bramkę temu samemu bramkarzowi. Na 2-0 po ładnym zagraniu z Pawłem Borzęckim podwyższył Wieslaw Raas, a po chwili było już 3-0.  Dąbrovia Ustronianka nie poddała się jednak i jeszcze przed przerwą zaliczyła dwa trafienia,  a w drugiej połowie wyrównała.
 – Potraktowaliśmy ten mecz pod kątem nadchodzącego Pucharu Ligi  – powiedział Piotr Polak z Dabrovii.. – Nasi wykazali się już wakacyjną formą –  skwitował trener „Jagi” Piotr Dąbek.

POLONEZ – HETMAN 5-4 (2-2)
Bramki: Wojtek Kapuścik 2 (w tym jedna z rzutu karnego), Sebastian Jarmuła, Bartek Rzucidło i  samobójcza – Paweł Szawkalo, Arek Szlich, Waldek Gołąbek, Sebastian Depa z rzutu karnego,
Większa część pierwszej polowy Polonez grał w dziesiątkę, a nawet –  jak twierdzi prezes klubu Marek Rejdak – w praktyce w dziewiątkę, bo trudno uznać jego z konieczności występ za pełnosprawny. Później dojechał jeszcze Alfredo Ramirez i na tym skończyło się. Zabrakło z różnych powodów kilku podstawowych zawodników – Marcin Okarmus w Polsce, Artur Wilk leczy kontuzję,  Wojtek Lejman – kontuzja, Paweł Kozaka w pracy, Carlos nie mógł dojechać. .
Hetman cały czas prowadził: 2-0, 2-1, 3-2, 4-3 , w końcówce padła zwycięska bramka dla Poloneza, po tym gdy Sebastian Jarmuła został nieprawidłowo zatrzymany  w rejonie  linii pola karnego przez bramkarza Wojtek Siwika. Hetman protestował, ze przewinienie – o i le w ogóle było  – go przed polem karnym.
Prezes Hetmana – Piotr Wiater w ogóle miał duże zastrzeżenia do pracy sędziego głównego i jednego  liniowych. Uważa, że Hetman przez sędziów przegrał to spotkanie.

Po główce Waldka Gołąbka Hetman objął prowadzenie 3-2

Tak padła ostatnia bramka w meczu Poloneza z Igloopolem – Wojtek Kapuścik z rzutu karnego ustala wynik na 5-4 – poniżej dalsze migawki z tego spotkania’

Wszystkie zdjęcia – Foto – Jacek Jówko
1. Capitol Cz. Jasło    11    26    39-8
2, Polonez        12    24    41-18
3. Igloopol        11    18    14-16
4. Jagiellonia        11    16    26-14
5. Hetman        11    13    31-25
6. Dąbrovia Ustron.    11    12    24-28
7. Lechia        11    0    9-74

W sparringu:
LECHIA – CIC HE 2-5 (0-3)
Bramki: Rafał Piłat, Jacek Bielak – Damian Jarosz 2, Kamil Szczęśniak, Łukasz Szczęśniak, Jose  Chope
W kolejnym sparingu Ciche zanotowało drugą już wygraną – z Lechią. Pewne zwycięstwo podopiecznych Waldemara Głucha iż wystąpili w eksperymentalnym składzie, bez sześciu podstawowych zawodników – m. in. bez  Pawła Rychtarczyka ,a także bez bramkarza, którego zastąpił 14-latek Łukasz Rychtarczyk.