Aura nie rozpieszcza…

Już za trzy tygdonie rozpoczyna wiosenną rundę sezonu 2013/2014 Stawski Soccer League. Czas zatem najwyższy na wyjście na otwarty teren. Na razie jednak aura nie rozpieszcza odważnych. W niedzielę na pierwszym w tym roku  sparringu na otwartym terenie spotkały się w Bensenville  zespoły Igloopolu i  wracającego do ligi Szymańskiego. Wprawdzie zapowiadany na sobotnią noc śnieg ominął tym razem Chicago, ale dotkliwy, bardzo silny wiatr  nie stwarzał sprzyjających warunków do gry.

 

Ostatecznie tę pierwszą „zimowo-wiosenną” próbę sił wygrał Igloopol, i to wysoko – aż 8-1, w poszczólnych tercjach: 2-0, 3-1, 3-0. Najwięcej bramek dla Igloopolu zdobył Dominik Wardzała 3, ponadto celnie strzelali – Tomek Sołek, Przemek Ziarek i inni, a dla Szymańskiego – Piotr Doś. Igloopol na razie wciąż trenuje w środy w hali, w najblizszym czasie planuje spotkane sparringowe; Igloopol – Igloopol over-30,
Natomiast jeśli chodzi o Szymańskiego, to wielu jego zawodników chyba przestraszylo się aury, bowiem wprawdzie na środowym treningu obencych było 18 piłkarzy i tylko dwóch z nich odmówiło występu w niedzielnej grze, to na pierwszy, historyczny mecz po powrocie do ligi zgłosiło się tylko 5 zawodników z podstawowego składu. Trener Paweł Pyszniak musiał na miejscu szukać „pożyczek”, by skompletoważ jedenastkę.
Kolejny sparring Szymańskiego – w najbliższą niedzielę z Czarnymi Jasło. Piotr Kamysz, motor napędowy zespołu – nawiasem mówić także nieobecny ze względów rodzinnych na niedzielnym sparringu – obiecał, że za tydzień skład będzie pełny, chociaż udanego dla Szymańskiego wyniku rywalizacji z Czarnymi Jasło nie może zagwarantować.