Kolejnym nokautem zakończył i piątkowy występ Andrzeja Fonfary (19-2-0) w UIC Pavilion. W obecności ok. 4.000 widzów znokautował w szóstej rundzie Anthony Russela (16-3-1), zdobywając pas WBO North American Boxing Organization.
Walkę rozpoczął Andrej w swoim stylu. Od pierwszego gongu pierwszej rundy utrzymywał na dystans rywala, punktując lewym prostym.
Tak wyglądał koniec walki….. Foto – Kamil Krzaczyński
Russell usiłował skracać dystans, dążył do zwarcia, gdzie często klinczował. W chwilach zagrożenia chował się za podwójną gardą. W drugim starciu sytuacja nie zmieniła się, ale w pewnym momencie Fonfara wypatrzył lukę w szczelnej obronie Russela i po mocnym uderzeniu rywal usiadł na ringu .Pierwszy knockdown, ale jeszcze nie koniec walki. Russell zdołał przetrzymać trudne chwile, dotrwał do gongu. W następnych rundach alka nieco się wyrównała, chociaż nadal stroną która przejawiała inicjatywę, był nasz busker.
Wejście na rung Andrzeja Fonfary spotkało się z entuzjazmem na widowni Foto – Wiesław Książek
W kolejnych rundach sytuacja nie ulegała zmianie, Andrzej długo nie mógł znaleźć luki w szczelnej obronie rywala. Russell z kolei nabrał odwagi, próbował atakować i przy tym raz po raz odsłaniał się. W piątym starciu piękna seria Andrzeja, ale Russell utrzymał się na nogach. Nadeszło szóste, decydujące – jak się okazało – starcie. Kilka dobrych uników Russella, kilka jego prób zaatakowania Fonfary. Wreszcie jednak kolejna seria doszła do celu. Uderzenia w głowę w pobliżu lin zachwiały rywalem. Decydujący, piekielnie mocny cios padł w momencie, gdy zawodnik już osuwał sie na deski. Upadł na plecy, sędzia nie musiał nawet liczyć. To był ciężki nokaut, dopiero po chwili Russell doszedł do siebie.. Nokaut nastąpił w 2.47 min szóstego starcia.
Tuż przed pierwszym gongiem (u góry) i po ostatnim ciosie Polakka rywal nieprzytomny leży na deskach , a Andrzej (w głębi) w geście radości w narożniku z gestem zwycięzcy (poniżej) Foto – Wiesław Książek
Ta wygrana i zdobyty pas WBO NABA zaowocują na pewno miejscem w rankingu WBO i perspektywą kolejnych, obiecujących walk.
Walka Andrzeja Fonfary z Anthony Russelem była pojedynkiem wieczoru. Były hymny, amerykański i polski, a Andrzej miał mocny doping – najsilniejszy ze strony usadowionej w pobliżu ringu grupy „Husaria”. Ale polskie flagi i transparenty widoczne były także w górnej części widowni. Wśród widzów znajdował się n. in. Adnrzej Gołota z małżonką. (wk)
A to już pożegnanie Andrzeja z kibicami. Do zobaczenia na następnej walce! Foto – Wiesław Ksiażek
Fotoreportaż z walki w obiektywie Łukasza Burasa/Fonfara Team
Wszystkie zdjęcia – Fonfara Team/Łukasz Buras