70 lat minęło…

Ponad 350 osób uczestniczyło w sobotni wieczór w jubileuszowym bankiecie klubu Eagles, w sali „Floryan Banquet Hall”. Wśród gości  obecni byli m. in. konsul Robert Rusiecki z Konsulatu RP w Chicago,  prezydent ISSA Ilic Branko,  Mike Hunes z Chicago Fire, i goście z Polski – przedstawiciel PZPN – Henryk Apostel i b. reprezentant Polski – Janusz Kupcewicz.
Nie zabrakło najstarszych działaczy tego zasłużonego klubu – 89-letniego Mieczysława  Adamczyka, który przyleciał  z Florydy, o rok młodszego b. prezesa  Stanley Finki, a także Joe Gryzika i Zbigniewa Mroza.

Obecni byli w komplecie zawodnicy pierwszego zespołu, drużyny rezerw, oraz „starszych” panów – over-30, over-40 a także niedawno założonej drużyny over-50.
Przybyły delegacje zaprzyjaźnionych klubów – Wisły,  Podhala, Cracovii  a także Stawski Soccer League. Z Miwlaukee przyejchał prezes Polonii – Richard Rabiega.
Miłym akcentem było poświecenie klubowego sztandaru przez ks. Andrzeja Lewandowskiego z parafii Św. Stanisława Kostki, Biskupa Męczennika.

img_8994Trener Robert Juszczyk w otoczeniu przedstawicieli ISSA, pierwszy z prawej Ilic Branko

Podczas części oficjalnej upominki dla Jubilata przekazali – przedstawiciel klubu Fire – Mike Hunes, prezes Illinois State Soccer Assocition – Ilic Branko, prezes Wisły Chicago – Ryszard Latawiec, prezes Podhala – Czesław Piłat., Specjalnie  uhonorowany przez ISSA został Robert Juszczyk, aktualny trener zespołu Eagels, mistrza ligi w hali i na otwartym terenie w sezonie 2009/2010.

img_9000Nagrodzeni okolicznościowymi plakietami zaslużeni dla AAC Eagles

Pamiątkowe plakiety z rąk prezesa kluby Stanley Makówki otrzymali zasłużeni działacze i osoby, które od lat wspomagały i wspomagają nadal ten zasłużony dla polonijnego sportu klub. Byli to:  Chester Sawko. Marian Nowacki,  sekretarz klubu Renata Bechtold, Bonifacy Wróbel,  Chris Drabik,  Józef Policht,  Mirosław Gębka, Antoni Myśliński, wydawca Kuriera  Adam Ocytko,  Robert Juszczyk,  Paweł Otachel. Plakietę przyznano także nieobecnemu na bankiecie p. Stanisławowi Stawskiemu, oraz prezesowi klubu Stanley Makówka.
Całość imprezy prowadził prezes honorowy AAC Eagles – p. Józef Zyzda, któremu ten klub w dużej mierze zawdzięcza swoje osiągnięcia..
AAC Eagles jest klubem, który wśród amatorskich klubów Ameryki osiągnął największe sukcesy. Najważniejsze z nich to: wygranie US Open Cup w 1990 roku, US Amateur Cup w 1989, reprezentowanie Stanów Zjednoczonych w rywalizacji pucharowej  Strefy CONCACAF w 1991.
Wielu dalszych triumfów życzono Jubilatowi podczas sobotniego bankietu.
img_8947Gospodarz Bankietu – prezes honorowy AAC Eagles Józef Zyzda w rozmowie z Chesterem Sawko i najstarszymi członkami  klubu – Stanley Finką oraz Mieczyslawem Adamczykiem (tyłem)

Ci najstarsi przyjechali do Stanów wkrótce po wojnie, wprost z Niemiec. Tutaj mogli kontynuować przygodę z piłką, z którą zetknęli sie jako młodzi chlupcy w Polsce, a później w kompaniach wartowniczych w Niemczech.
Szczególną postacią jest Jozef Zyzda. Powszechna to opinia, że gdyby nie on, to Eagles nie osiągnąłby nawet części tych sukcesów. Poświecił cale swoje amerykańskie życie dla klubu, który stal się jego prawdziwą, wielką miłością.
Ale zanim został działaczem, z powodzeniem występował na boisku. Był bardzo szybkim napastnikiem , reprezentantem stanu Illinois. Jedną z anegdot dotyczących Jozefa Zyzdy,  przypomniał mi podczas bankietu Stanley Finka.
– Pojechalismy na bardzo trudny mecz do Milwaukee, gdzie spotkaliśmy się z niemieckim Bavarians, Gdy dotarliśmy na boisko, zauważyłem że Józek (Zyzda) niesie nowe buty. – Po cholere te buty kupiłeś? Nie wiesz, że najpierw trzeba buty rozchodzić,  ubrać je na trening , a dopiero potem można w nich zagrać?
– Nie martw się, będzie dobrze – odpowiedział, dodając przy tym: – A jak strzelę w nich  dzisiaj bramkę, to zapłacisz mi za te buty?
– Zapłacę…
Widząc z jakim zapałem wszedł na boisko, mówię do pomocników: każdą  długą piłkę posyłajcie na Zyzde..
Zakończenie tej historii dopowiedział sam Józef Zyzda.
Takie dwie bomby z woleja zasunąłem, że bramkarz nawet nie próbował łapać. Strzeliłem dwie bramki i wygraliśmy, a Finka z przyjemnością oddal mi pieniądze za buty.
\img_89601


Prezesi klubu Eagles przy sztandarze klubu; w srodku poczet sztandarowy – Renata Bechtoldt i Chester Sawko

88-letni  Zbigniew Mróz, uczestnik Powstania Warszawskiego, przyjechał do Chicago w 1949 roku. Wcześniej występował w reprezentacji wojskowych drużyn na cale Niemcy. Miał wtedy 17 zaledwie lat.  Wspomina dawne czasy, ogromne zainteresowanie kibiców i sukcesy Eagles. Ale dzisiaj na mecze nie chodzi, bo uważa ze teraz pilkarze… slabo graja.
Na bankiet przyszedł niemal prosto ze szpitala, bo kilka dni wczesniej przeszzedl 4-godzinna operacje wszczepienia rozrusznika serca.
Tacy są ludzie  klubu Eagles…
***
Henryk Aspostel , zanim został trenerem reprezentacji Polski, był szkoleniowcem Eagles w latach największych sukcesów tego klubu – 1988-91.
– 70 lat klubu to wielka sprawa, to wielkie urodziny – powiedział. -. Byłem w tym klubie wcześniej jako piłkarz, a później jako trener. Udało nam się osiągnąć wiele, ale to dzięki temu, że znalazłem się wśród ludzi, którzy kochają piłkę. Jedną z takich osób był i jest prezes Józef Zyzda.
70 lat to piękna sprawa. Ale oby tych sukcesów było jeszcze więcej, czego wam życzę…

img_8968Henryk Apostel  na sali podczas bankietu 70-lecia Eagles

Wzruszajacym akcentem stało się poświecenie klubowego sztandaru przez ks. Andrzeja Lewandowskiego z parafii Św. Stanisława Kostki, Biskupa Męczennika.
W okolicznościowym wystąpieniu powiedział m. in. – Pracować dla tego klubu, kochać ten klub, cierpieć za niego – to wielka rzecz. Za to wszystko co uczyniliście, dziękujemy wam z całego serca. Za to że kochacie polskość, kochacie Polskę, za to że w młode  serca to wpajacie. Dziękujemy  wam za to wszystko.

img_8949Janusz Kupcewicz ( z prawej),  obok Marian Nowacki, z lewej Przemek Garczarczyk

Wszystkie zdjęcia – Wiesław Książek